Skała

Niewielka rzeka Prądnik jest lewobrzeżnym dopływem Wisły i meandruje pośród urokliwych terenów Ojcowskiego Parku Narodowego. Różnorodność gatunków roślin i zwierząt, liczne jaskinie, interesująca przeszłość archeologiczna i historyczna zostały docenione już w XIX w., kiedy to Dolinę Prądnika zaczęto nazywać „Polską Szwajcarią”. Zimą 1863 r. Dolina Prądnika była miejscem kluczowych wydarzeń pierwszej fazy Powstania Styczniowego. Operowali tu Apolinary Kurowski (naczelnik województwa krakowskiego), Marian Langiewicz (drugi dyktator powstania), Antoni Jeziorański, Dionizy Czachowski, bracia Habichowie, a także waleczny Francuz Franciszek Rochebrune (Roszebrun), który u stóp ruin ojcowskiego zamku, stworzył najsłynniejszą formację powstania – Żuawów Śmierci. Dowodzeni przez Roszebruna żuawi zawsze szli na czele oddziałów, a ich hasłem była maksyma: zwycięstwo albo śmierć, poddanie nie wchodzi w rachubę.

Nieopodal, na rozległych terenach przylegających do Hotelu „Pod Łokietkiem”, znajdowało się obozowisko oddziału Kurowskiego, do którego na początku lutego 1863 r. przybywali liczni ochotnicy. Tuż przed likwidacją obozu, zgromadzenie liczyło przeszło dwa tysiące powstańców, rozlokowanych w prymitywnych szałasach oraz w domach włościańskich wzdłuż całej Doliny Prądnika. Sam dowódca i jego sztab, zajmowali hotel „Pod Łokietkiem”, co upamiętnia tablica wmurowana w budynek, do dziś noszący taką samą nazwę. Nocą 16 lutego 1863 r. zagrożony atakiem Moskali, obóz został jednak zwinięty, a następnie wziął udział w feralnej wyprawie na Miechów.

Niedługo później w Dolinie Prądnika zjawił się także ze swoimi ludźmi gen. Marian Langiewicz, jeden z najdzielniejszych przywódców Powstania. Jego sztab zajął na kwaterę zamek w Pieskowej Skale. Tam również ulokowano szpital powstańczy. Nocą, 3 marca 1863 r., Langiewicz zarządził jednak ewakuację, ale tylna straż oddziału nadziała się na wroga. Czachowski z Jeziorańskim odparli ich szturm, ale nie zapobiegli wtargnięciu Rosjan na zamek. Znajdujący się tam ranni powstańcy i maruderzy zostali zakłuci bagnetami, a obrabowany z najcenniejszych eksponatów zamek puszczono z dymem. W tym samym czasie Langiewicz zaskoczył rosyjski oddział obozujący na cmentarzu w pobliskiej Skale. W tej potyczce, choć zakończonej sukcesem i wyparciem ze Skały Moskali, zginął Ukrainiec Andriej Potebnia, walczący po polskiej stronie oficer carskiego wojska. Bitwę o cmentarz upamiętnia pomnik postawiony u jego stóp, poległych zaś żołnierzy pochowano we wspólnej mogile pod wzgórzem zamkowym w Pieskowej Skale.

Do Skały z Krakowa można dojechać samochodem, kierując się drogą 794 na Wolbrom, przez Zielonki. Z Nowego Kleparza odjeżdżają prywatne busy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *